"Ukraina poddała się pod naciskiem USA". Patruszew o rozmowach pokojowych
– Gdyby nie nacisk USA na tych, których zainstalowali na czele Ukrainy, ta sytuacja nie miałaby miejsca. Nawet sami przywódcy ukraińscy byli gotowi do podpisania traktatu pokojowego i złożyli Rosji pisemne propozycje, abyśmy je zatwierdzili – przekonywał Patruszew na spotkaniu w Mińsku.
– Rano oni (członkowie delegacji ukraińskiej - red.) przedstawili nam (propozycje - red.) do negocjacji, a wieczorem powiedzieli: "Nie, rezygnujemy z nich" – stwierdził rosyjski sekretarz.
Patruszew: USA powiedziały, że nie wolno prowadzić żadnych negocjacji
Według niego było to na samym początku wojny, kiedy Kijów i Moskwa próbowały znaleźć sposób na jej zakończenie, wysyłając swoje delegacje na rozmowy – najpierw na Białoruś, a potem do Turcji.
Zdaniem Patruszewa Ukraina zmieniła zdanie dlatego że "Stany Zjednoczone wywarły na nich presję i powiedziały, że nie wolno prowadzić żadnych negocjacji". Jak zaznaczył, "w tym konflikcie są zainteresowane strony, przede wszystkim USA i Wielka Brytania".
Białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenka powiedział w maju, że Rosja była gotowa zawrzeć traktat pokojowy z Ukrainą na "niekorzystnych" dla siebie warunkach.
Rosja i Ukraina stawiają warunki ws. zakończenia wojny
Dialog w sprawie uregulowania konfliktu między państwami zakończył się wiosną 2022 r., po odnalezieniu ciał kilkudziesięciu cywilów w opuszczonej przez wojska rosyjskie Buczy pod Kijowem. Ostatnie bezpośrednie spotkanie delegacji odbyło się 29 marca w Stambule.
Od początku rosyjskiej inwazji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski czterokrotnie proponował rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi spotkanie bilateralne. Moskwa regularnie odmawiała, powołując się na brak "konkretnych kwestii" do dyskusji na szczeblu głów państw.
Pod koniec lata, kiedy Ukraina zaczęła odnosić sukcesy na froncie, stanowisko Putina zmieniło się i dał do zrozumienia – poprzez tureckiego prezydenta Recepa Erdogana – że nie jest przeciwny spotkaniu z Zełenskim. W odpowiedzi Kijów postawił warunek wycofania wojsk rosyjskich.
Zełenski już nie chce rozmawiać z Putinem
Zełenski powiedział też, że negocjacje staną się niemożliwe, jeśli w okupowanych regionach Ukrainy odbędą się "referenda" w sprawie włączenia ich w skład Federacji Rosyjskiej. Po aneksji obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, ukraiński prezydent spełnił swoją obietnicę, podpisując dekret o odmowie dialogu z Moskwą pod rządami Putina.
Zełenski po raz ostatni przedstawił swoje stanowisko w połowie maja, oświadczając, że negocjacje z prezydentem Rosji nie mają sensu, ponieważ jeśli nie zostanie pokonany, to zaatakuje Ukrainę ponownie.